Tort grawitacyjny w kolorach CMYK-a przygotowała Magda, która cukiernicze cuda robi w wolnych chwilach, a w drukarni zarządza działem graficznym. Stabilna konstrukcja tortu idealnie oddaje charakter prawdziwego drukarza, bo bujanie w chmurach podczas obsługiwania maszyn drukarskich możliwe nie jest. Jeżeli ktoś z Was myśli, że wystarczy nacisnąć odpowiedni przycisk i arkusze same, bezbłędnie się drukują, to jest w błędzie. Nie wystarczy. Potrzebne jest bystre oko, wyczucie kolorystyki, kondycja fizyczna, odporność na stres i skupienie uwagi. Przydają się jeszcze inne umiejętności, a każdy z drukarzy jest indywidualną osobowością. I tak samo, jak nie ma dwóch identycznych arkuszy drukarskich (żartuje), tak samo nie ma dwóch identycznych drukarzy (prawda). Dziś Wasz dzień władcy kolorów, więc wszystkiego kolorowego i najlepszego!
drukarz
Podobno, aby zostać drukarzem wystarczy znać cztery kolory. Nie wystarczy, potrzeba wielu cech, aby dobrze wykonywać ten zawód. Sami drukarze mówią, że liczy się przede wszystkim gen pigmentu. Co to takiego? To kumulacja podzielności uwagi, koncentracji, bystrości i wytrzymałości fizycznej długodystansowca. Przydaje się sokoli wzrok, wyczucie kolorystyki, odporność na stres i coś, co sprawia, że władają Heidelbergami, jak prawdziwi władcy swoimi królestwami. Magda, która zarządza działem graficznym w drukarni, a po godzinach robi cukiernicze cuda, przygotowała dla naszych władców kolorów niespodziankę – CMYK-owy tort. Wszystkiego dobrego we wszystkich kolorach, drukarze!
Barwni jak paleta CMYK-a, dopasowani jak raster na arkuszu, unikatowi jak skala Pantone. Ich druk broni się bez słów, a obraz mówi sam za siebie. W tej kwestii nie ma dla drukarzy rzeczy niemożliwych. Jeżeli możliwe jest rozświetlenie ciemności i ogrzanie zimna to możliwe jest również przeniesienie nawet najbardziej śmiałych wizji na papier. Są na to przygotowani, a maszyny, którymi władają to potrafią – gotowe są przyjąć każdą ilość farby i zadrukować każdą ilość papieru. To prawdziwe kolosy, które pędzą 15 000 arkuszy na godzinę. Posłuszne tylko im – drukarzom, którzy sprawną ręką i czujnym okiem są w stanie zapanować nad mocą wydobywającą się z silników. I to wszystko made in Heidelberg – marka, z którą nie odważyłby się dyskutować nawet Gutenberg. Poznajcie naszych władców kolorów!