Twój kalendarz na rok 2023 wcale nie musi przypominać projektów z poprzednich lat. Zobacz, jak podejść do tego produktu kreatywnie, wykorzystując nietypowe formaty, papiery, a nawet tekstylia.
kalendarze
Doby cierpliwej pracy, godzin tworzenia scenografii, hektolitry kawy, morze łez wzruszenia i eksplozje śmiechu – tak w skrócie można opisać to, co działo się podczas sesji do wyjątkowego kalendarza psoTy 2017, który charytatywnie drukujemy, aby pomóc czworonogom z Fundacja Dwa Plus Cztery.
Scenografia to dzieło dwóch diabelnie zdolnych i mega ambitnych artystów: OESU. i Karol Imialkowski. Zaprojektowane przez nich cyfry miesięcy z różnych przedmiotów powaliły nas na ziemię niczym wskakujący na ramiona wilczur. Wszystko z pazurem ujął w kadr niesamowity Photo by: Bartek Sadowski. Najwierniejszą fanką i koordynatorką kalendarza jest nasza marketing manager Kaj Ga, która zaprosiła do współpracy wszystkich artystów.
Jeżeli produkt nie nazywa się kalendarzem, to wcale nie oznacza, że może nim nie być. Tym wpisem podpowiadam Wam, które produkty warte są całorocznego towarzystwa oraz jak zamówić w drukomat.pl oryginalne kalendarze.
Dobra inspiracja w okresie kalendarzowym to coś, co może uratować Was przed zerwanymi nocami i projektowaniem do rana. Jeżeli właśnie w Waszej głowie pojawia się myśl o zaprojektowaniu ciekawego kalendarza, to ten wpis pojawia się we właściwym miejscu i czasie. Wiele z prezentowanych w tym wpisie kalendarzy może pełnić również rolę oryginalnego elementu wystroju wnętrz, nie wspominając nawet o ich użytecznym charakterze. Drukomat odkrywa dziś przed Wami wszystkie swoje karty… póki co kalendarzy.
Swoje chwalicie, cudzego nie znacie – można byłoby napisać przy tym artykule. Poznajcie więc ciekawe projekty kalendarzy ze świata. Warte są poświęcenia choć odrobiny czasu, bo przecież pomagają nam odmierzać to, co tak nieubłaganie goni do przodu. Niektóre zachwycają prostotą, inne zadziwiają pomysłem. Wszystkie łączy jedno – bez nich trudno byłoby cokolwiek zaplanować. I to bez względu na to, czy zajmują pół ściany w biurze czy mieszczą się w kieszeni. Inspiracje zaczynamy od kalendarza najbliższemu naszemu sercu, potem kolejność już przypadkowa. Ciekawe, który zdobędzie Wasze serce?
Przed Wami subiektywny przegląd polskich kalendarzy na 2016 rok. I choć teraz już pewnie wszystkie wiszą na ścianach, stoją na biurkach, gubią się w torebkach to przeszły długą drogę do tego etapu. Wszystkie kalendarze łączy jedno: proces powstawania. Najpierw musi pojawić się pomysł, potem jest projektowanie, na końcu wykonanie. I wiem, że nad każdym z nich ktoś spędził niejedną noc w InDesign, niejeden poranek w Photoshopie i niejedno popołudnie w drukarni. Ale efekt końcowy jest wart wytężonej pracy. Zobaczcie sami.